To my, dorośli, uczymy dzieci otaczającego świata. Często nawet nieświadomie utrudniamy im wiele rzeczy albo zarażamy naszymi obawami.
Ale to, co jest szczególnie ważne, to zbudowanie dobrej relacji w rodzinie. Ona powinna być tą bezpieczną bazą, do której zawsze wracamy i która jest źródłem informacji o świecie.
Dzięki naturze możemy porozmawiać o wielu bardzo istotnych elementach związanych z naszym życiem. Narodziny czy śmierć to naturalne procesy biologiczne, które znacznie łatwiej zrozumieć dzięki przyrodzie. Dzięki byciu w lesie uda się nam również łatwiej przekonać dzieci, że upadki są czasem bolesne i że należy być uważnym w nowym terenie. Samo mówienie o wielu rzeczach nie pomaga, dla dzieci istotne jest zbieranie doświadczeń. Jeśli metodą małych kroczków będziemy im na to pozwalać, to będą wiedziały, że mogą na nas liczyć. Musimy dać im pakiet odpowiedniej wiedzy i być w pobliżu w razie potrzeby.
Czasem to olbrzymie wyzwanie dla nas samych, czasem zdarzą się wypadki, czasem coś pójdzie nie tak. Ale tylko czasem. Bo przeważnie będzie dobrze albo bardzo dobrze.